Żadna wysokość mu niestraszna!
Waszym gościem, drodzy fani i miłośnicy MGZB w Krośnie jest dziś Mirosław Kowalski – wolsztynianin, członek Aeroklubu Leszczyńskiego, uczestnik wielu zawodów balonowych rangi krajowej i europejskiej.
MGZB: Na początek zapytamy o Twój niesamowity wyczyn z lutego ubiegłego roku – wraz z Mikołajem Jancem ustanowiłeś nowy rekord Polski w wysokości lotu balonem na ogrzane powietrze. 10067 m! Opowiedz w kilku zdaniach o tym locie. Dlaczego w zimie? Od jakiej wysokości zakładaliście tlen? Ile czasu trwało wzbicie się na tak ogromną wysokość?
MK: Lot na taką wysokość wymaga bardzo dobrego przygotowania. Pomijając temperaturę jaką mieliśmy na tej wysokości (-57*C) największym wyzwaniem było niskie ciśnienie powierza, jak widać poradziliśmy sobie z tym. Do takich wyczynów zawsze wybiera się chłodniejszą porę roku ponieważ ma to znaczący wpływ na efektywność lotu. Jeżeli chodzi o tlen to dla bezpieczeństwa zaczyna się oddychać w maskach jeszcze na ziemi przed startem po to żeby z organizmu usunąć jak najwięcej azotu. Podczas przygotowań mieliśmy próby naszych organizmów i testy sprzętu w komorze niskich ciśnień, jest to bardzo ważny etap przygotowań. Będąc na wysokości 10 km jakikolwiek problem z aparaturą tlenową może okazać się tragiczny w skutkach. Co do czasu lotu to wspinaliśmy się 1:15 a schodziliśmy 0:51 z maksymalnym opadaniem 6 m/s
MGZB: Jaki to był teren? Nawiązujemy tutaj do naszego – górskiego krajobrazu. Czy doświadczenie dużych wysokości przekłada się na rywalizację w terenie taki jak nasz, krośnieński?
MK: Rekord pobiliśmy nad miejscowością Wieluń, ponieważ w tamtym rejonie mieliśmy zarezerwowaną przestrzeń w której swobodnie mogliśmy lecieć na taką wysokość nie przeszkadzając samolotom komunikacyjnym. Przeważa tam teren płaski nie to co w Krośnie, ale w tym przypadku zależało nam na bezproblemowym lądowaniu. Raczej tego doświadczenia nie wykorzystamy w MGZB.
MGZB: Gdzie latałeś w tym roku ? W kilku zdaniach opisz nam jak wyglądał balonowo ten rok? Więcej było rywalizacji sportowej czy rekreacyjnych lotów?
MK: Niestety z początkiem tego roku pandemia pokrzyżował plany baloniarzom, wiele zawodów się nie odbyło lub zostały one przełożone na inne terminy. Z wyjazdami zagranicznymi również nie było łatwo. Uczestniczyliśmy w zawodach w Grudziądzu, w których udało mi się wywalczyć 2 miejsc. W tym trudnym czasie zrobiliśmy kilka ciekawych lotów nocnych oraz przelot z Helu do Spotu przez Zatokę Gdańską.
MGZB: Wracają do Twoich rekordów – na Twoim koncie jest pierwszy w historii przelot balonem przez Bałtyk oraz najdłuższy lot balonem – ponad 480 km. Przybliż nam te loty.
MK: Przelot prze Bałtyk był dużym wezwaniem, długo do tego wyczynu się przegotowywaliśmy. Nie mieliśmy asekuracji na wodzie, musieliśmy się tak zabezpieczyć aby w przypadku wodowania móc przetrwać do czasu dotarcia pomoc. Startowaliśmy z okolic Kołobrzegu, lecieliśmy przez Bornholm i lądowaliśmy niedaleko Ystad. Sam lot przebiegał spokojnie trwał 6:20 natomiast lądowanie nie było najprzyjemniejsze, ponieważ przyziemiliśmy z prędkością bliską 50km/h w trudnym terenie.
Natomiast do lotu na odległość wybrałem warunki z silnym wiatrem, start odbył się w nocy w okolicach Góry Śląskiej, a lądowanie w Suchowoli niedaleko Augustowa. Średnią prędkość lotu wyniosła 76 km/h a max 106 km/h. Warto zaznaczyć, że rekord ten zrobiłem balonem o pojemności 2200m3.
MGZB: Z kim rywalizujesz w powietrzu? Masz takiego rywala/rywali którzy na każdych zawodach depczą Ci po piętach? Jak oceniasz Krosno? Nasze zawody organizowane są już ponad 20 lat i są stałym elementem w kalendarzu wielu polskich jak i zagranicznych załóg balonowych.
MK: Rywalizuje się ze wszystkimi uczestnikami zawodów, każdy chce wygrać, po to właśnie przyjeżdża się na zawody. Ale pomimo rywalizacji sportowej piloci mają ze sobą bardzo dobre relacje.
Wielokrotnie uczestniczyłem w MGZB, są to wymagające zawody, biorą w nich udział najlepsi piloci nie tylko z Polski. Niełatwy teren górski jest dużym wyzwaniem dla baloniarzy. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że zawody w Krośnie zawsze są na wysokim poziomie sportowym i organizacyjnym.
MGZB: Dziękujemy za rozmowę, życzymy powodzenia we wrześniowych zawodach i do zobaczenia!
Zdjęcia z archiwum prywatnego Mirosława Kowalskiego.