Od godziny 5:00 rano odbyły się cztery briefing, każdy niósł nadzieję, że sytuacja meteo, wysokość chmur i wiatr się zmienią.
Pogoda jaka jest za oknem chyba każdy widzi. Mamy niskie podstawy chmur, delikatne opady deszczu, do tego silny wiatr - wszystkie złośliwości jakie mogą nam przeszkadzać dzisiaj się nałożyły. Liczymy na to, że, pojawi się jeszcze jakieś okienko, wiatr może się nie zmieni, ale chmury będą wyżej. Może rozegramy jeszcze kilka konkurencji, chociaż podejrzewam, że będziemy musieli się sprężać, bo przy tak dużej wilgotności, w godzinach 9:00, czy 10:00, atmosfera zacznie się troszeczkę bardziej poruszać i może powstać termika - mówi Iwański Arkadiusz z Aeroklubu Włocławskiego, pilot balonu GASPOL.
Ostateczna decyzja miała paść o 8:15 na płycie krośnieńskiego lotniska. Była negatywna. Planowano rozegrać nawet 9 konkurencji. Wszystkie pozostały bez szans.
Pomimo trzech nieudanych lotów, piloci są zadowoleni. 2 maja o poranku odbyły się bardzo dobre konkurencje. Jak podkreślają, im więcej konkurencji i ich różnorodność tym większa atrakcyjność zawodów. W piątkowy wieczór wiatr zrobił w balona baloniarzy. Lądowanie miało odbyć się na krośnieńskim lotnisku, wiatr zechciał inaczej.
Wieczorem 2 maja była duża poprawka kierunku wiatru. Moim zdaniem ten wiatr nie dokońca był stabilny. Na pewno nie zawsze był stały. Te kierunki lubiły się zmieniać na tej samej wysokości, ale to też spowodowane jest ukształtowaniem terenu. Latając tutaj, trzeba mieć, to na uwadze - dodaje Iwański Arkadiusz. Szkoda, bo byłby, to bardzo widowiskowy lot i lądowanie na krośnieńskim lotnisku – podkreśla.
Dziś (4.05) o godzinie 18:00, planowany jest ostatni lot i ostatnie konkurencje. Czy balony wzbiją się w górę? O tym przekonamy się późnym popołudniem.